Wnętrze walizki na wyjazdach będzie wyglądało zdecydowanie lepiej, kiedy bieliznę (lub inne drobiazgi) zapakujemy w tak piękne i kolorowe worki. Miałam już dość wstrętnych foliówek wystających z kieszeni mojej walizki. Tak więc teraz mam fajnie, kolorowo i folkowo.
Oczywiście wiadomo, który jest na czyste, a który na niezbyt czyste, prawda? :)
Podobny komplet szyję koleżance, z drobnym ulepszeniem, czyli ładnymi końcówkami na sznureczkach.
Mój komplet, widoczny na zdjęciach, nie ma też wysokiego "kołnierza" nad sznurkiem. Według mnie taki kołnierz nie jest zbyt praktyczny, bo często przy pakowaniu walizki ważny jest każdy centymetr sześcienny. Także na taki ozdobny kołnierz można sobie pozwolić w produktach, które używane są i zdobią stacjonarnie, a nie podróżują wciśnięte w pękającą w szwach walizkę.
Jak widać, kolejny raz zrobiłam użytek z napownicy, o której pisałam tutaj, i z której jestem bardzo zadowolona.
Serdecznie pozdrawiam i witam nowych obserwatorów - rozgośćcie się :).
Zapraszam i przypominan o bloglovin - to tam przeglądam Wasze blogi.
Są prze-pięk-noś-cio-we!!!! Zazdraszczam, kwiczę i pragnę takich... ;)
OdpowiedzUsuń:) cieszę się, że się podobają :) Pozdrawiam
UsuńSą świetne, będą ładnie wyglądać i na pewno nie będzie się mylić, który worek od czego ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
:) dziękuję za komplementy :) Pozdrawiam
UsuńPiękne!!!
OdpowiedzUsuńBARDZO dziękuję :) Pozdrawiam
UsuńSuperaśne:) Piękne i praktyczne:) i wielorazowe!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Pozdrawiam
Usuń