Ostatnio jestem na etapie motywów folkowych, więc uszyłam torbę, a raczej torby na zakupy. Całe trzy.Wydawałoby się prosta sprawa, ale jakaś taka zamotana byłam, że jedną z nich prułam kilka razy. W końcu, zgodnie z powiedzeniem "ranek mądrzejszy od wieczora", zostawiłam, i następnego dnia, ze świeżą głową sprułam, zszyłam i w końcu jest dobrze :).
Nie wiem dlaczego, ale przy szwie francuskim maksymalnie motają mi się strony i niby wiem, że jeżeli zakładkę(?) chcę mieć po lewej stronie, to zaczynam od szycia lewa/lewa materiału, ale... no jak się zagapię, to prujka w dłoń i do ataku :D.
Torby bez zapięcia, z aplikacją i kolorową kieszenią w środku. Bardzo je lubię.
Przy jednej z nich wypróbowałam po raz pierwszy klej w spreju (sprey'u?). Całkiem fajnie się go używa, jednak doznania zapachowe nie są przyjemne, trzeba też kilka godzin odczekać na jego wyschnięcie, bo inaczej materiał słabo przemyka pod stopką :)
Myślę, że będę z niego korzystać, jednak na pewno nie przy aplikacjach na poduszkach, gdyż nie chcę do nich używać takiej chemii.
a pniżej zakupy na ocieplacz/komin (razy dwa). Najpierw robi się ten w odcieniach szarości. Robi się super, gruba włóczka, druty numer 6 i do przodu!
Przy okazji mam ambicję nauczyć się robić oczka prawe/lewe bezwzrokowo. Przecież fantastycznie byłoby podczas robienia takiego komina coś sobie poczytać na przykład. Mam nadzieję, że mi się uda.
Pozdrawiam serdecznie!
Nie wiem dlaczego, ale przy szwie francuskim maksymalnie motają mi się strony i niby wiem, że jeżeli zakładkę(?) chcę mieć po lewej stronie, to zaczynam od szycia lewa/lewa materiału, ale... no jak się zagapię, to prujka w dłoń i do ataku :D.
Torby bez zapięcia, z aplikacją i kolorową kieszenią w środku. Bardzo je lubię.
Przy jednej z nich wypróbowałam po raz pierwszy klej w spreju (sprey'u?). Całkiem fajnie się go używa, jednak doznania zapachowe nie są przyjemne, trzeba też kilka godzin odczekać na jego wyschnięcie, bo inaczej materiał słabo przemyka pod stopką :)
Myślę, że będę z niego korzystać, jednak na pewno nie przy aplikacjach na poduszkach, gdyż nie chcę do nich używać takiej chemii.
a pniżej zakupy na ocieplacz/komin (razy dwa). Najpierw robi się ten w odcieniach szarości. Robi się super, gruba włóczka, druty numer 6 i do przodu!
Przy okazji mam ambicję nauczyć się robić oczka prawe/lewe bezwzrokowo. Przecież fantastycznie byłoby podczas robienia takiego komina coś sobie poczytać na przykład. Mam nadzieję, że mi się uda.
Pozdrawiam serdecznie!
Przepięknościowe są...
OdpowiedzUsuńDokładnie o takiej czarno-folkowo-łowickiej marzę ;)
A dzierganie bezwzrokowe nie jest takie trudne, pod warunkiem, że nie usiłujesz robić czegoś bardziej skomplikowanego, np. ażurów :) Dasz radę!
Widzę, że gust folkowo-łowicki mamy podobny :) Dziękuję bardzo i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWyszła przepięknie! Sama przyjemność powędrować w takiej na zakupy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Pozdrawiam
UsuńZakochałam się w tych torbach!!!!!! A jak nauczysz się dziergać bezwzrokowo to i ja spróbuję. Też bym chętnie poczytała przy dzierganiu.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję :) niestety na razie nie mogę ćwiczyć, bo ciągle jestem w rozjazdach, ale będę próbować, bo zazdroszczę dziewczynom tej umiejętności :) Pozdrawiam
UsuńfOLKOWE SERCE...:) CIEKAWE, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOstatnio właśnie folkowa jego część się we mnie odzywa :) Pozdrawiam :)
Usuń