North Roe Shawl w odcieniach szarości

Pierwszą chustą była wykonana przeze mnie ta kolorowa, druga na warsztat poszła North Roe Shawl. W celu przećwiczenia ażurów oczywiście.

Najpierw zrobiłam "chusteczkę" North Roe Shawl z szarego Kocurka (100% akryl, 100g/520 m). Zużyłam jeden motek, wymiary "chusteczki" to 97x45 cm, czyli raczej taki szyjogrzej, niż prawdziwa chusta:



 Potem przeszłam do prawdziwego North Roe, z Angory Ram (60/40% akryl/moher, 100g/500m). Wymiary 144x67 cm:


W jeden z końcowych rzędów wrobiłam koraliki (kolejne nowe ćwiczenie), które w mojej wyobraźni miały delikatnie i pięknie pobłyskiwać w słońcu. Wydaje mi się, że z tego pobłyskiwania wyjdą nici, no ale to się okaże podczas noszenia.


 Niestety, poprzytulałam tę chustę i gryzie. Jestem na to dosyć odporna, a tutaj poczułam to od razu i przez to lubię tę chustę trochę mniej :)

W obydwu chustach drugą część schematu, czyli "dziurawe listki" przerobiłam tylko raz (w oryginale cztery razy).

Oglądając zdjęcia i gotowe wyroby widzę niestety, jak jeszcze przede mną wiele do nauczenia :). Tyyyyle rodzajów oczek, tyyyyyle możliwości. No i fajnie, jest po co żyć :P

Komentarze

  1. hihi, jakbym skądś ten wzór znała ;)
    ładne to Pani wyszło, moja droga - bardzo ładne nawet

    OdpowiedzUsuń
  2. Podejrzewam, że nawet na pamięć go znasz, tyle metrów nim zrobiłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczna:) chyba sibie wydziergam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i wszystkie komentarze! Pozdrawiam serdecznie!