Kiedyś kupiłam motek włóczki Everest (30% wełna, 70% akryl, 200g/320m) i teraz postanowiłam zrobić sobie szalik (Everest pierwotnie miała być na komin (klik) ). Jednak nie taki zwykły, prostokątny, ale chociaż trochę fikuśny. Na raverly wypatrzyłam darmowy wzór na Saroyan (klik) i zdecydowałam, że to jest to.
Było to również pierwsze, myślę, że udane, dzierganie z wzoru angielskiego. Dziergało mi się zadziwiająco szybko, jakieś dwa wieczorki.
Baaaardzo jestem zadowolona z tego udziergu. Jest cieplutki, ładniutki i zdecydowanie wygodniejszy w codziennym noszeniu niż chusta.
Pozdrawiam serdecznie!
Śliczny szalik!
OdpowiedzUsuńTeż myślę o czymś takim, ale na razie na tym się kończy ;) Muszę zacząć działać...
Dziękuję i szczerze polecam. Najgorzej jest zacząć :) Pozdrawiam :)
UsuńBardzo śliczny szalik :) Piękna kolorystyka!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Pozdrawiam :)
UsuńŚliczności ! Cudny szalik w pięknych kolorach :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńO Matko! Dwa wieczorki! Ja dziergałabym chyba ze dwa miesiące. Piękny :-)
OdpowiedzUsuń:) no na pewno krócej! Super jest dzierganie bez patrzenia, bo można i coś poczytać i pooglądać :) Pozdrawiam :)
Usuń